czwartek, 4 lutego 2010

; - )

Uśmiecham się. Przecież wiesz, że Ciebie bym nie okłamała. Uśmiecham się do tych wszystkich okienek, widniejących na pulpicie mojego monitora, i do winampa, który właśnie odtwarza naszą ulubioną balladę ze słowami Leszka Makowieckiego. Uśmiecham się nawet do tytułu najnowszych wiadomości na Onecie: Rodzina zginęła w wypadku samochodowym, pod którym znajduje się Twoje zdjęcie ustawione na tapecie. O! Ewa przesyła wiadomość. Jeśli teraz napiszesz, że mnie zostawiasz, ja nadal będę się uśmiechać. A gdy zapytasz w końcu, z czego właściwie się uśmiecham, to i tak Ci przecież nie odpowiem. Czułabyś się zakłopotana, gdybym wspomniała, że uśmiecham się z cierpienia innych. Jest środek rana, a my już zaczęłyśmy się kłócić. Płacz mi dobrze. Zuśmiecham się na śmierć.

1 komentarz:

  1. A wszystko to przez jego usta, malowane ironicznym uśmiechem zgrabnie chowanym w kącikach:)

    OdpowiedzUsuń